Niestety, żyjemy w czasach, w których często choruje się na depresje czy nerwice. Pospiech, stres, długa praca i brak relaksu, to najprostsza droga do popadania w stany otępienia i frustracji. Zaniedbanie swojego zdrowia psychicznego, jak i fizycznego, niereagowanie na tego typu objawy, powoduje, że stan się wciąż pogarsza i rośnie stopień agresji.

Wyjdź na świeże powietrze

Trening wpływa zbawiennie nie tylko na sportowca. Codzienny spacer, trucht czy ćwiczenia na łonie natury pozwalają solidnie zregenerować się i odprężyć. Warto poświęcić, choć kilkanaście minut dla siebie i dać sobie solidnie odpocząć. Dzięki wysiłkowi fizycznemu organizm dotlenia się, rozszerzają się naczynia krwionośne i przede wszystkim produkowane są hormony szczęścia jak serotonina. Człowiek czuje się szczęśliwszy mimo zmęczenia i napełnia się dużą dawką energii na cały dzień. Podczas biegu można skupić się na rytmie kroków i oddychania, obserwować przyrodę i zapomnieć o tym, co trudne. Sport jest jednym z najlepszych antydepresantów, o czym niestety bardzo często się zapomina.

Złap trochę słońca

Osoby chorujące na depresję czy inne podobne schorzenia natury psychicznej czasami przechodzą terapię światłem. Inni chodzą do solarium. Niezastąpionym jednak źródłem szczęścia jest słonce, czyli światło naturalne, którego promienie mają zbawienne działanie na samopoczucie. Dzięki takim kąpielom słonecznym, i niekoniecznie chodzi tu o leżenie plackiem na plaży, „łapie się” cenna witamina D3. Witamina ta jest syntetyzowana w organizmie za sprawą działania na skórę promieni UV. W ten sposób można pokryć aż 90% zapotrzebowania na witaminę d3, ale jak wiadomo często w naszym klimacie mamy za mało dni słonecznych. Wtedy też trzeba sięgnąć po suplementy diety z witaminą d3, aby uzupełnić niedobory. Szczególnie taka suplementacja jest wskazana w jesienno-zimowe szarugi, wtedy, gdy na słońce prawie w ogóle nie można liczyć.

Dieta na dobry humor

To, co się je, ma również duży wpływ na nasze samopoczucie. Zapychanie stresu fast foodami czy słodyczami na pewno nic nie pomoże, ale jeszcze pogorszy sprawę. Jedzenie o nieregularnych porach, często na noc i to produktów wysoko przetworzonych, sprawia, że popadanie w apatię staje się jeszcze bardziej odczuwalne. Smaczne przekąski tylko na chwilę są smaczne, później już nie jest tak wesoło. W sumie nie ma w nich nic, co by wpływało dobroczynnie na kondycję psychofizyczną organizmu. Co więc jeść, aby mieć dobry nastrój? Dobry i zdrowy zastrzyk energii można sobie zaaplikować już z samego rana, przygotowując pyszne i odpowiednio zbilansowane śniadanie. Na pewno korzystnie na poprawę nastroju wpłynie jedzenie kaszy, pieczywa pełnoziarnistego, płatek owsianych, jogurtów3) naturalnych, świeżych soków owocowo-warzywnych i produktów zawierających w sobie witaminę B, która działa zbawiennie na układ nerwowy. Można ją znaleźć m.in. w rubach, chudym mięsie czy zielonych warzywach. Trzeba też pamiętać o produktach zawierających pełnowartościowe białko, zawarte w nabiale. Drugi składnik to węglowodany złożone, które można znaleźć np. w brązowym ryżu, soczewicy, kukurydzy czy soi.

Niezbędne są również tłuszcze, ale wiadomo, w odpowiednich ilościach. Dzięki nim mogą się wchłaniać z pożywienia witaminy z grupy A, D, E i K. Warto więc sięgać po orzechy i różne nasiona.

Oczywiście zadbanie o dobry nastrój wiąże się także z zapewnieniem sobie chwili dłuższego relaksu, wybierając się np. do salonu spa czy na spacer z bliską osobą. Nie można też zapominać o odpoczynku, a szczególnie o śnie, podczas których organizm świetnie się regeneruje.